Czy podniesienie zarzutu przedawnienia, po uprzednim wyegzekwowaniu przedawnionego roszczenia powoduje, że świadczenie to staje się nienależne i dłużnik może domagać się jego zwrotu na podstawie przepisów o nienależnym świadczeniu?
18 stycznia 2019 r. Sąd Najwyższy pochylił się nad tytułowym pytaniem prawnym przedstawionym przez Sąd Okręgowy w Szczecinie „Czy podniesienie zarzutu przedawnienia, po uprzednim wyegzekwowaniu przedawnionego roszczenia powoduje, że świadczenie to staje się nienależne i dłużnik może domagać się jego zwrotu na podstawie przepisów o nienależnym świadczeniu?”.
Stan faktyczny sprawy był następujący.
Wyrokiem z dnia 22 stycznia 2009 r. rozwiązane zostało małżeństwo Powoda z Pozwaną oraz zasądzone zostały od Powoda na rzecz Pozwanej alimenty w kwocie po 400 zł miesięcznie płatne z góry do 15. dnia każdego miesiąca z ustawowymi odsetkami w razie opóźnienia w zapłacie którejkolwiek raty. Wyrok w zakresie alimentów uprawomocnił się 20 sierpnia 2009 r. Dnia 10 lutego 2014 r. Pozwana złożyła do komornika wniosek celem wyegzekwowania od powoda alimentów za okres 22 stycznia – 20 sierpnia 2009 r. w kwocie 2774 zł. W wyniku przeprowadzenia postępowania egzekucyjnego komornik wyegzekwował od Powoda całość dochodzonego wnioskiem świadczenia.
Powód wniósł pozew o zapłatę przeciwko Pozwanej domagając się zasądzenia kwoty 2 774 zł. W uzasadnieniu wskazał, że należność, którą pod przymusem wyegzekwował od niego komornik była przedawniona. Dalej Powód wskazał, że wniósł powództwo przeciwegzekucyjne, ale zostało ono oddalone z uwagi na fakt, że w momencie wyrokowania cała należność była już wyegzekwowana.
Sąd I instancji uznał powództwo Powoda i zasądził dochodzoną przez niego kwotę. Apelację od ww. rozstrzygnięcia wniosła Powódka. Sąd II instancji w tak zakreślonym stanie faktycznym powziął poważne wątpliwości prawne i zadał pytanie Sądowi Najwyższemu „Czy podniesienie zarzutu przedawnienia, po uprzednim wyegzekwowaniu przedawnionego roszczenia powoduje, że świadczenie to staje się nienależne i dłużnik może domagać się jego zwrotu na podstawie przepisów o nienależnym świadczeniu?”.
Sąd Najwyższy odmówił podjęcia uchwały. Uzasadnił to tym, że Sądy zarówno I, jak i II instancji nie dostrzegły uregulowania wynikającego z art. 125 k.c. in fine, z którego wynika, że w przypadku roszczenia stwierdzonego prawomocnym wyrokiem okres przedawnienia wynosi 10 lat, również dla świadczeń okresowych. W przedmiotowej sprawie Sądy obydwu instancji błędnie przyjęły 3-letni termin przedawnienia dla świadczenia sprzed uprawomocnienia się wyroku rozwodowego. Skoro zatem wyrok rozwodowy zapadł w 2009 r. to po uprawomocnieniu się wyroku poczynając od sierpnia 2009 r. należy stosować 10-letni termin przedawnienia. Zatem kwestia należności czy też nienależności świadczenia nie ma zdaniem Sądu Najwyższego znaczenia w niniejszej sprawie.
Sąd Najwyższy dodał jednak w ustnych motywach rozstrzygnięcia, że sam upływ terminu przedawnienia nie wywołuje żadnych skutków. Dopiero dojście oświadczenia woli o uchyleniu się od zaspokojenia przedawnionego roszczenia do osoby, która dopuściła do upływu ww. terminu, wywołuje skutek przekształcenia się zobowiązania zupełnego w zobowiązanie naturalne. W postępowaniu egzekucyjnym jedynym mechanizmem w przypadku przedawnienia jest powództwo przeciwegzekucyjne. To oświadczenie ma skutek na przyszłość.
Sąd Najwyższy zauważył, że omawiana sprawa jest skomplikowana, ponieważ zanim zakończyło się postępowanie egzekucyjne przeciwko Powodowi to wniósł On powództwo przeciwegzekucyjne.
Ustne motywy rozstrzygnięcia Sąd zakończył stwierdzeniem, że w sytuacji w której roszczenie jest prawomocnie zasądzone, to jedynym mechanizmem obrony jest powództwo przeciwegzekucyjne oparte na zarzucie przedawnienia. Nie ma zdaniem Sądu Najwyższego podstawy do dochodzenia zwrotu wyegzekwowanego przedawnionego roszczenia opierając się na art. 410 i 405 k.c. jak sugerował Sąd Okręgowy w Szczecinie.
Wydaje się jednak, że tak jednoznaczne stanowisko może być krzywdzące dla osób w stosunku do których prowadzone jest postępowanie egzekucyjne i które „nie zdążą” wystąpić z powództwem przeciwegzekucyjnym powołując się na przedawnienie. Odbiera im to bowiem możliwość rzeczywistej obrony. Łatwo bowiem wyobrazić sobie sytuację w której Dłużnik dowiaduje się o egzekucji i zanim powództwo przeciwegzekucyjne zostanie rozpoznane to cała należność zostanie wyegzekwowana. Stanowisko, które przyjął Sąd Najwyższy w ustnych motywach rozstrzygnięcia pozbawia taką osobę prawnych mechanizmów obrony.
Postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 18 stycznia 2019 r., sygn. akt: III CZP 63/18
Dominika Strzelczyk aplikantka radcowska