Mieszkanie bez wkładu własnego
Powszechnym problemem w starcie w dorosłe, samodzielne życie jest dla wielu Młodych trudność z zakupem własnego mieszkania. Nie każdy może pozwolić sobie na zakup gotówkowy. Coraz trudniej uzyskać również kredyt mieszkaniowy. Trudną do pokonania przeszkodą staje się zgromadzenie środków na wymagany przez banki wkład własny. Wynosi on już 10%, a w niektórych bankach nawet 20% wartości kredytowanej nieruchomości. Ustawodawca podjął się próby pomocy tym, dla których wkład własny może stanowić problem nie do rozwiązania.
26 maja br. weszła w życie Ustawa o gwarantowanym kredycie mieszkaniowym. Ma ona umożliwiać uzyskanie od Państwa za pośrednictwem Banku Gospodarstwa Krajowego dopłatę w wysokości 20% kwoty kredytu, jednak nie więcej niż 100 000,00 zł.
Obecnie do programu wprowadzono zmianę umożliwiającą skorzystanie z niego osobom posiadającym więcej niż 10% wartości wkładu wymaganego przez bank. Dotychczas minimalna wysokość gwarancji miała wynosić 10%, co wykluczałoby z udziału w programie osoby mające więcej niż 10% wartości nieruchomości, ale mniej niż wymaganą przez bank kwotę wkładu własnego.
Kolejną formą pomocy dla młodych rodzin będzie tzw. spłata rodzinna, tj. spłata kredytu przez Państwo w kwocie 20 000,00 zł w przypadku narodzin drugiego dziecka. Narodziny trzeciego i kolejnego dziecka będą umożliwiać uzyskanie państwowej pomocy w spłacie kredytu w wysokości 60 000,00 zł.
Obecnie BGK ustala z bankami warunki wzajemnej współpracy przy realizacji projektu. Tempo prac ma zapewnić faktyczną możliwość korzystania z projektu już w dniu wejścia w życie ustawy, o której mowa powyżej. Wszystkie formalności mają być realizowane w bankach, które też ustalą niezbędne do spełnienia formalności.
Pomoc we wskazanym powyżej zakresie na pewno byłaby odczuwalna dla każdego kredytobiorcy. Zawsze lepiej spłacić kilkadziesiąt tysięcy złotych mniej. Taka dopłata nie tylko będzie zmniejszać pozostały do spłaty kapitał, ale również odsetki. Faktycznie będą one bowiem naliczane od niższej kwoty. Pojawia się jednak pytanie, czy taka pomoc będzie wystarczająca wobec szalejących stóp procentowych. Na pewno dopłata wpłynie na wysokość kapitału, który pozostaje do spłaty po stronie kredytobiorcy. Teoretycznie powinno to zatem wpłynąć na polepszenie oceny zdolności kredytowej, jak również zachęcić do zaciągania kredytów pomimo niepewnych warunków rynkowych. Czas pokaże, jaki będzie faktyczny wpływ proponowanej pomocy zarówno na rynek mieszkaniowy, jak również na sektor bankowy i jego bieżące funkcjonowanie.
Pomimo aktualnych problemów z wysokim oprocentowaniem kredytów wydaje się, że sam pomysł dopłat Państwa do kredytów to inicjatywa pozytywna i wręcz oczekiwana przez osoby młode. A to jaki wpływ ta forma pomocy będzie miała na finanse Państwa i obciążenia publicznoprawne, to temat na zupełnie inne rozważania. Warto zauważyć, że spłaty rodzinne są już praktykowane w innych krajach (m.in. na Węgrzech), gdzie stanowiły duży impuls demograficzny.
/oprac. adw. Piotr Gąsowski/
